Dorsz z migdałowym pesto


Moje mocne postanowienie jedzenia ryb co najmniej raz w tygodniu, ma się dobrze :) Tym razem padło na dorsza. Lubię tą rybę, bo kojarzy mi się z wakacjami. Latem, będąc nad morzem nawet zdarzyło mi się być na morskiej wyprawie powszechnie zwanej „amatorskim połowem dorsza”. Było zabawnie, bardzo emocjonalnie. Złowienie samodzielnie dorsza to nie lada wyczyn, jak dla kobiety! Nawet nie sądziłam, że jest tak trudno. Tym bardziej doceniam rybę, króla naszego polskiego morza.

Składniki (1 duża porcja)

2 płaty, najlepiej świeżego dorsza
1 duży ząbek czosnku
2 łyżki świeżo startego parmezanu
4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
2 łyżki płatków migdałowych
2 garście świeżego szpinaku
3 łyżki soku z cytryny
Sól, pieprz

Rybę oczyścić, umyć, osuszyć, posolić i posypać pieprzem. Płatki migdałowe zrumienić na suchej patelni, czosnek przecisnąć przez prasę. W moździerzu dokładnie wymieszać zrumienione migdały, parmezan, oliwę i czosnek, dodać do smaku sól i pieprz. Powstałą pastę podzielić na 3 części. Dwoma  natrzeć płaty dorsza, zawinąć w folię i piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni 20 minut. W tym czasie, do pozostałej pasty dodać sok z cytryny. Szpinak umyć osuszyć i wymieszać z cytrynowym sosem. Dorsza po upieczeniu delikatnie przełożyć na talerz, filety mogą się rozpadać. Podawać z sałatką ze szpinaku. Smacznego.

Komentarze