Imprezowanie jest fajne.
Jedyny minus to poranna pobudka…:). Wtedy zazwyczaj nie jest już tak fajnie :). Każdy ma swoje sposoby na leczenie „syndromu dnia
wczorajszego”, ja proponuję pozostać w tematyce imprezowej i zaserwować sobie
na śniadanie takiego drinka. Jego zalety: robi się go błyskawicznie, orzeźwia,
stawia na nogi, nie trzeba gryźć, uzupełnia w organizmie te składniki, które z
niego zostały dzień wcześniej wypłukane.
Składniki (na 2 drinki)
1 dojrzałe mango
1 dojrzały banan
200 ml maślanki
1 łyżeczka miodu
W wysokim naczyniu ( u mnie
pod ręką był po prostu słoik) mango i banana kroimy na małe kawałki, dolewamy
maślankę i całość miksujemy blenderem przez minutę. Gotowy drink przelewamy do
wysokiej szklanki, delektujemy się smakiem i z przyjemnością wspominamy
wczorajszą udaną zabawę. J Smacznego.
uwielbiam takie poranne 'drinki' :)
OdpowiedzUsuńkocham koktajle do śniadania.
OdpowiedzUsuń