Pierogi ruskie

Moje ulubione pierogi. Mimo, iż z reguły staram się stosować lekką kuchnię, to ruskim ulegam na całej linii. Chodziły za mną już od dłuższego czasu, więc kiedy nadszedł dzień wolny,  popołudnie spędziłam w kuchni i zrobiłam sobie pierogową ucztę. Moje ruskie mają trochę więcej sera niż ziemniaków, bo takie właśnie najbardziej lubię. Lubię też, jak farszu w pierogach jest „po same brzegi”, w przypadku ruskich, to nie problem, łatwo je lepić nawet z dużą ilością nadzienia.

Składniki (na ok. 55 pierogów)

Ciasto:

400 gram przesianej mąki

2 żółtka

4 łyżki oleju

150 ml ciepłej wody (być może trochę więcej)

Z podanych składników zagnieść ciasto, owinąć w ściereczkę i odłożyć do lodówki na 15 minut, aby odpoczęło. Następnie podzielić na 3 kawałki i każdy z kawałków rozwałkować na cienki placek. Za pomocą szklanki powycinać koła, na każde nałożyć dużą porce farszu (u mnie 1 czubata łyżeczka + troszeczkę) i zlepić brzegi. W dużym garnku zagotować osolona wodę, pierogi wrzucać porcjami na wrzątek i gotować ok. 3-5 minut licząc od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Pamiętajcie, że wyjmując pierogi z wody, najlepiej za pomocą łyżki cedzakowej należy je układać tak, aby nie leżały jeden na drugi, bo mogą się pozlepiać. Najlepiej na płaskim, dużym talerzu, poczekać do całkowitego ostygnięcia.

Farsz:

300 g ugotowanych i zmielonych ziemniaków

500 g sera ricotta

1 cebula

3 ząbki czosnku

1 łyżka smalcu

Sól, pieprz, papryka czerwona ostra, gałka muszkatołowa

Zmielone ziemniaki i ser dokładnie wymieszać. Cebulę i czosnek poszatkować jak najdrobniej i usmażyć na smalcu na brązowo-zloty kolor. Dodać do masy. Całość mocno przyprawić solą, pieprzem, papryką i gałką.

Okrasa:

1 cebula

1 łyżka smalcu, najlepiej ze skwarkami

Smalec roztopić na patelni, cebulę poszatkować, wrzucić na gorący smalec i usmażyć na brązowo-złoty kolor. Polać gorące pierogi i od razu podawać.

Smacznego.