Szpinak na śniadanie? Tak,
tak, tak! Szpinak zresztą mogłabym jeść na śniadanie, obiad i kolację. W każdej
postaci i każdym daniu. Konkurować może jedynie z deserami na bazie czekolady i
ricotty :)
Składniki, przepis dla 1
osoby:
1 całe jajko
1 białko
250 gram świeżego szpinaku
1 mała cebula
3 ząbki czosnku
50 gram sera pleśniowego typu
lazur
¼ szklanki mleka
Natka pietruszki
2 łyżki oliwy z oliwek
Sól, pieprz, gałka muszkatołowa,
lubczyk
Wykonanie:
Cebulkę, czosnek posiekać w
drobne kawałki i wrzucić na patelnię z rozgrzaną 1 łyżką oliwy, przemieszać.
Podsmażyć do miękkości cebuli, wrzucić poszatkowany szpinak. Podgrzewać ok.
5-7- minut, aż szpinak zredukuje swoją objętość, doprawić solą pieprzem i gałką
muszkatołową (gałki nie żałować). Jajko i białko roztrzepać w miseczce z pokruszonym
serem pleśniowym i mlekiem, dodać lekko przestudzony szpinak z patelni. Całość
przełożyć do foremki do zapiekania, posmarowaną delikatnie oliwą. Zapiekać w
piekarniku ok 20 minut w temperaturze 180 stopni. Na początek na 10 minut
przykryć foremkę folią aluminiową, aby ściął się środek masy, później zdjąć
folię, a na ostatnie 2-3 minutki przestawić foremkę na najwyższą półkę i
włączyć funkcję grill – masa ładnie się przyrumieni z wierzchu. Smacznego.
Świetna ta frittata :) Zapisuję do zrobienia. Zdecydowanie przepadam za szpinakiem i serem pleśniowym.
OdpowiedzUsuńrewelacja!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam szpinak ;D
Nie wyobrażałam sobie, że to napiszę ale...przepis jest mega zachęcający a frittata wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuń