Klasyk w mojej zimowej kuchni.
Sprawdza się także podczas "nieobecności żony" :) . Z tej ilości wychodzi kilka sporych porcji. Zawsze
przygotowuję jej więcej, moja druga połówka konsumuje przez 2-3 dni, resztę zamrażamy w
porcjach za tzw. czarną godzinę. Kiedy wyjeżdżam na kilka dni – wyciąga z zamrażalnika gotowe
danie.
Składniki:
0,5 kg fasoli typu Jaś
200 g kiełbasy podwawelskiej
1 cebula
2 ząbki czosnku
200 g wieprzowiny – karkówki
lub biodrówki
0,5 l passaty pomidorowej
2-3 łyżki koncentratu
pomidorowego
Majeranek – najlepiej świeży
3-4 gałązki
Sól, pieprz ziarnisty, pieprz
mielony, tymianek, listek laurowy
Fasolę namoczyć na noc w
wodzie. Następnego dnia odlać wodę, ponownie zalać fasolę (tylko do wysokości
fasoli), dodać pokrojoną w kostkę wieprzowinę, kilka ziarenek pieprzu, listek
laurowy, ½ łyżeczki tymianku, ½ łyżeczki soli, doprowadzić do wrzenia, zebrać
szumowiny i gotować na wolnym ogniu aż fasolka będzie miękka. W tym czasie,
posiekać cebulę i czosnek, pokroić w kostkę kiełbasę. Na patelni podsmażyć
kiełbasę, przełożyć go garnka z fasolą, na tłuszczu, który pozostał przesmażyć
cebulkę i 1 ząbek czosnku także przełożyć do garnka. Dolać passatę oraz jeśli
lubicie bardziej intensywny smak pomidorów, dodać koncentrat. Dołożyć gałązki
majeranku lub wsypać suszony. Doprawić do smaku solą oraz świeżo mielonym
pieprzem. Na sam koniec, jak fasolka jest już miękka zetrzeć na bardzo drobnej
tarce 1 ząbek czosnku (świeżo tatry czosnek tuż przed podaniem w niektórych
daniach bardzo mocno pogłębia smak całości – taki sam trik polecam przy
czerwonym barszczu lub ciężkich zimowych zupach typu grochówka czy kapuśniak). Smacznego.
Tak przyrządzona fasolka jest pyszna. Warto jej zrobić wiecej, bo odgrzewana jest jeszcze smaczniejsza
OdpowiedzUsuńIdealna na chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fasolkę u mnie w domu znika w mgnieniu oka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie