Te placki już zawsze będą mi
się kojarzyć z …Los Angeles. Byłam ostatnio kilka dni w tym cudownym mieście
zawodowo. Cały pobyt jawi mi się z perspektywy czasu jak bajka. Poznałam „świat
telewizji” od kuchni, rozmawiałam z gwiazdami serialu „Moda na sukces”, byłam u
jednej z nich w domu (Alley Mills), a z inną (John McCook) na lunchu w jego
ulubionej restauracji. Przyglądałam się z bliska w studiu CBS jak powstaje ten
niesamowity tasiemiec :). Przed tymi spotkaniami bardzo się denerwowałam, więc dla dodania
sobie animuszu, postanowiłam w hotelu na śniadanie zamówić coś na słodko :). Mój wybór padł właśnie na te placki, podane z
syropem klonowym. Nie wiem, czy to była kwestia atmosfery i amerykańskiego
klimatu, ale placki smakowały NIEZIEMSKO. Przed wyjazdem na ostatnie śniadanie
zamówiłam je ponownie i nawet udało mi się wyciągnąć przepis od szefa kuchni :). Zrobiłam je w
domu po powrocie i wraz z pierwszym kęsem ponownie poczułam się jak w Hollywood….
Składniki (na 10 placków)
250 g serka ricotta
130 gram mąki
130 ml mleka
2 jajka
1 łyżeczka proszku do
pieczenia
Szczypta soli
1 łyżka masła
2 łyżki ulubionej konfitury
2 łyżki syropu klonowego
Mąkę wymieszać z proszkiem do
pieczenia. Żółtka, ser, mleko dokładnie wymieszać mikserem, nadal miksując dodać
mąkę z proszkiem. Białka ubić na sztywną pianę, delikatnie wymieszać z ciastem.
Masło roztopić na patelni, nakładać porcjami ciasto, formując w miarę równe kółka. Smażyć ok. 3 minuty z każdej strony. Podawać z ulubioną konfiturą i
syropem klonowym i delektując się, marzyć o wielkim świecie :). Smacznego.
Poniżej wersja oryginalna, przygotowana przez szefa kuchni hotelu The Standard, Hollywood, Sunset Blvd. LA
Jak ja je uwielbiam! Cudne smakują i świetnie się prezentują, zwłaszcza na tych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiej wyprawy, odwiedzenie Stanów jest moim wielkim marzeniem :)
Dawno nie jadłam placuchów
OdpowiedzUsuń:D