Sernik waniliowo-malinowy



Moja kolejna słabość, czyli sernik :) Nie ma tym razem nic wspólnego z wersją dietetyczną, to wersja "full wypas" i bomba kaloryczna. Ale co tam ;) raz się żyje! Uwaga praktyczna: serniczek najlepiej spożyć w całości po schłodzeniu 5-6 godzin. Pozostawienie w lodówce dłużej niż dobę spowodowało, że ciasteczkowy spód za bardzo zwilgotniał i nie był już taki dobry :(


Składniki (mała forma o średnicy 23 cm)

Masa serowa:
500 g serka mascarpone
200 g śmietany 30%
½ szklanki cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
2 jajka
Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej.

Mus malinowy:
1 opakowanie mrożonych malin
2 łyżeczki cukru pudru
2 łyżki mąki kukurydzianej

Spód:
¼ kostki masła
200 g ciastek czekoladowych typu digestive

W mikserze rozdrobnić ciastka, dodać roztopione masło i dokładnie wymieszać. Masą wypełnić dno foremki, wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 5-7 minut. Wyjąć, ostudzić.

Maliny rozmrozić, przetrzeć przez sito, tak żeby w mus był gładki, dodać cukier puder i mąkę kukurydzianą, wymieszać.

W misce zmiksować jajka z cukrem, dodać serek oraz śmietanę, pomiksować jeszcze chwilę, ale tylko do połączenia składników.

Na podpieczony spód wyłożyć masę serową, wykładając dodawać miejscami malinowy mus. Tak żeby miał w środku nieregularne kształty.

Brytfankę wstawić do piekarnika, obok ustawić naczynie wypełnione wodą, dzięki czemu sernik będzie bardzo wilgotny. Piec w temperaturze 160 stopni przez godzinę. Wyjąć, ostudzić i wstawić do lodówki na około 6 godzin. Sernik powinien być lekko ścięty i mieć bardzo kremową konsystencję. Smacznego

Komentarze

  1. Ja też mam słabość zawsze do serników. Twój wygląda bardzo pysznie i nic tylko się wprosić na kawałek :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz