Ryby – moje ulubione źródło
białka. Tym razem w wydaniu orientalnym. Przygotowana ryba była bardzo
delikatna w smaku, dla amatorów filetów smażonych w panierce – może być
smakowym szokiem ;) , ja lubię takie połączenia, mój mąż postanowił zostać przy
patelni…
Inspiracja daniem podawanym w
restauracji InAzja w warszawskim hotelu Sheraton.
Składniki:
800 g halibuta
0,4 l mleka kokosowego
250 g zielonego groszku mrożonego
1 łyżeczka mielonej trawy
cytrynowej lub 1 łodyżka świeżej
1 czerwona papryczka chili
5 cm korzenia imbiru
3 listki kafiru
2 łyżki sosu rybnego
1 łyżeczka cukru
2 łyżki wiórków kokosowych
2 łyżki posiekanej kolendry
Sól, biały pieprz
Papryczkę chili pokroić w
paseczki, imbir w kosteczkę, listki kafiru pokruszyć. Wrzucić do garnka i zagotować
z mlekiem kokosowym, doprawić do smaku cukrem i sosem rybnym. Gotować na małym
ogniu ok. 30 minut aż sos zgęstnieje. Halibuta obrać ze skóry i wyfiletować,
(ewentualnie kupić gotowe filety) i delikatnie włożyć do sosu. Gotować ok. 10
minut, dodać zielony groszek i gotować jeszcze ok 5 minut. Doprawić do smaku
sola oraz białym pieprzem. Na suchej patelni uprażyć wiórki kokosowe. Rybę
wyłożyć na talerz, polać sosem i posypać siekaną kolendrą oraz uprażonymi
wiórkami kokosa. Podawać z ryżem. Smacznego.
Komentarze
Prześlij komentarz