W zeszłym roku moja siostra
obiecała mi sprezentować własnoręcznie przygotowany przecier pomidorowy, nie
doczekałam się… (piszę o tym, bo czasami tu zagląda, więc może przeczyta :) ). W tym roku postanowiłam liczyć sama na siebie. I
bardzo dobrze zrobiłam!!!! To moja pierwsza próba, ale uważam, że bardzo udana.
Mój wyrób ma przypominać nie przecier a takie pomidory krojone w kartoniku,
które co zimę kupuję w ilościach hurtowych w sklepach spożywczych. Tym razem
zrobiłam je sobie sama.
Składniki (na 4 słoiczki
o pojemności 500 ml)
10 dojrzałych, czerwonych
pomidorów (najlepiej nie z supermarketu a pierwszego lepszego bazarku –
pochodzące z Polski)
2 czerwone cebule
6 ząbków czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
2 garście świeżej bazylii
2 łyżki suszonego oregano
Sól, papryka czerwona ostra,
świeżo mielony pieprz
Pomidory sparzyć wrzątkiem,
obrać ze skórki, pokroić w grubą kostkę. Cebulę i czosnek drobno posiekać . W
garnku z grubym dnem rozgrzać oliwę, wrzucić cebule i czosnek, zeszklić. Jak
cebula i czosnek zaczną puszczać intensywny aromat, dorzucić pomidory oraz
bazylię i oregano. Dusić pod przykryciem do zagotowania. Pomidory powinny w tym
czasie puścić sporo soku. Doprawić do smaku solą, pieprzem i papryką, jeśli
pomidory są kwaśne, można także użyć do przyprawiania cukru. Poddusić jeszcze
ok. 20 minut na małym ogniu, jak pomidory zaczną się lekko rozpadać, napełnić
całe słoiki, szczelnie zakręcić i ustawić na zakrętce. Zostawić do całkowitego
ostygnięcia. Ja już później nie pasteryzuję ale jeśli nie macie pewności czy
się dobrze zamkną, to lepiej przed wystygnięciem słoiki pasteryzować w garnku z
wodą lub w piekarniku. Zimą będą super!
Super, ja chyba też takie zrobię! Zapraszam do udziału w mojej akcji psiankowatej :)
OdpowiedzUsuńZaproszenie zostało przyjęte :)
OdpowiedzUsuńPoproszę jeszcze o uzupełnienie wpisu zgodnie z zasadami akcji, w razie problemów proszę o kontakt e-mail. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuń