Jak tylko przeczytałam o
konkursie na danie z łososia, od razu wiedziałam, że wezmę w nim udział. Od
razu też wiedziałam, co przygotuję. Uwielbiam połączenie owoców z mięsami,
rybami i wszelkimi wytrawnymi smakami. Do tego dania, owoce połączyłam zarówno
w daniu głównym jak i sałacie. Całość pięknie się uzupełniała. Pomarańcz nie
zdominował łososia, a nadał mu bardzo interesujący posmak.
Składniki (dla 4 osób)
500 gram filetu surowego
łososia bez skóry
6 niedużych pomarańczy
½ cytryny
2 łyżki miodu
2 łyżki musztardy
2 ząbki czosnku
½ szklanki oliwy
½ szklanki wody
Sól, świeżo mielony pieprz
1 łyżeczka masła
Przygotowujemy marynatę z:
wody, oliwy, miodu, musztardy, przeciśniętego przez praskę czosnku, soku z 4
pomarańczy, soku z połówki cytryny, soli i pieprzu. Do marynaty wkładamy
łososia pokrojonego w 4 równej wielkości porcje. Odstawiamy do lodówki na całą
noc. Na drugi dzień, rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni, naczynie żaroodporne
smarujemy masłem, przekładamy zamarynowanego łososia. Pozostałe 2 pomarańcze
filetujemy i pojedyncze kawałki układamy na łososiu. Delikatnie polewamy
kilkoma łyżkami marynaty. Wstawiamy do piekarnika na 30 minut, na ostatnie 10
minut włączamy termo-obieg, żeby zarumienić nasze danie. Podajemy z ryżem oraz sałatką ze świeżego
szpinaku z mango w czosnkowym winegrecie. Przepis na sałatkę wkrótce :). Smacznego.
Wyglada mega apetycznie.
OdpowiedzUsuńJaka egzotyka! Podoba mi się :) Sam łosoś smakuje przepysznie, a to słodkie połączenie musi komponować się dość intrygująco.
OdpowiedzUsuńWyszło naprawdę super. Najlepszą dla mnie recenzją jest mój mąż, miłośnik mięs czerwonych typu wieprzowina i wołowina, który.... poprosił o dokładkę! :)
UsuńJa tez lubie takie polaczenie, wiec pewnie nastepne danie bedzie cos w tym rodzaju
OdpowiedzUsuń30 minut i jeszcze 10 termoobieg ?? Przy takich małych kawałkach grozi dużym przesuszeniem ryby. Gosia
OdpowiedzUsuńMój nie wyszedł suchy... może to kwestia piekarnika..
OdpowiedzUsuń