Tak podany kalafior może stanowić zarówno
przystawkę do dania głównego, jak i danie
główne, dla osób stosujących dietę. Smakuje i pachnie zupełnie inaczej niż
gotowany. Stosując kombinację różnych przypraw, za każdym razem możemy uzyskać
inny smak. Co jest dobre? Moim zdaniem papryka ostra, curry, gałka muszkatołowa
– oczywiście każda z przypraw osobno ;).
Składniki:
1 kalafior
2 łyżki roztopionego masła
3 gałązki oregano
Grubo mielone sól i pieprz do
smaku, dodatkowe przyprawy według gustu
Nagrzać piekarnik do 240
stopni.
Kalafiora oczyścić, opłukać wodą
i osuszyć. Pociąć na kawałki. Zalecam nie dzielić na różyczki, a właśnie
pociąć, tak aby uzyskać jak najwięcej „powierzchni płaskiej” z tego okrągłego
warzywa. Przypieczone kawałki łodyg naprawdę smakują wyśmienicie.
Roztopić masło, i za pomocą
pędzelka posmarować kalafiora masłem z każdej strony. Dodać grubo mieloną sól
oraz pieprz oraz ulubione przyprawy. Ułożyć w naczyniu do zapiekania, dodać gałązki
oregano, przykryć folią do pieczenia i wstawić do piekarnika. Po 15 minutach
zdjąć folię i zmniejszyć temperaturę do 200 stopni. Piec kolejne 15 minut. Po
tym czasie kalafior powinien być miękki i ładnie zarumieniony – jeśli nie, na ostatnie
5 minut włączyć termoobieg. Smacznego.
O, nie piekłam chyba jeszcze kalafiora, muszę sobie zrobić taką odmianę.
OdpowiedzUsuń